piątek, 13 marca 2015

Dom z witrażem - Żanna Słoniowska

http://news.o.pl/wp-content/i/2015/02/zanna-sloniowska-dom-z-witrazem-wydawnictwo-znak-2015-02-04-514x800.jpg?9d7bd4
Żanna Słoniowska w swojej książce „Dom z witrażem” odkrywa przed czytelnikiem tajemnice Lwowa oraz pokazuje krwawą historię Ukrainy, która była i nadal jest bolesna. Autorka na kartach swojej powieści opowiada o tym jak okrutna polityka państwa wpływa na los jednostki. W niezwykle ciekawy sposób posłużyła się historią miasta aby przedstawić niechronologicznie losy czterech kobiet mieszkających pod jednym dachem: Prababki, Aby, matki Marianny i córki. Motyw miasta jest jednym z filarów tej powieści. Konflikt zbrojny o niepodległość Ukrainy w 1918 roku, ruchy banderowskie, protesty antykomunistyczne pod koniec lat 80. XX wieku. Jedną z głównych bohaterek książki jest lwowska śpiewaczka operowa Marianna, która wykonując utwór dla protestującego tłumu zostaje zastrzelona przez snajpera. Scena z pogrzebu daje początek historii.

Ci, którzy ją zabili, myślą, że uciszyli naszą pieśń.
Ale nawet dzisiaj mogli się przekonać, że brzmi coraz głośniej”

Gdy teraz patrzy się na teraźniejsze wydarzenia na kijowskim Majdanie, gdzie polała się krew i polegli zabici, to ma się wrażenie, że fikcja literacka wdarła się w fabułę powieści. Fakty przedstawione w powieści przez Słoniowską ponownie dały o sobie znać. Znowu można zauważyć jak głęboko było i jest podzielone ukraińskie społeczeństwo.
Córka Marianny poznaje Mikołaja, który miał romans z jej matką, a teraz został jej kochankiem. Pretekstem do spotkań są badania nad historią jakiegoś miejscowego zabytku – wędrują po Lwowie i szukają odpowiedzi na dręczące ją pytania o siebie i swoje korzenie. Mężczyzna od lat myślał o ratowaniu zaniedbanej kamienicy przy ulicy Tołstoja i teraz razem postanawiają uratować witraż, który był sercem domu. Stare i niszczejące jedenastometrowe dzieło sztuki jest alegorią losów mieszkańców Lwowa i Ukrainy.
Dla mnie witraż (…) jest ostatnią membraną kulturową miasta.
Jeżeli pęknie, nic go nie uratuje” 
 
Lektura napisana jest barwnym językiem z licznymi dygresjami na temat historii sztuki i historii Ukrainy. Czas i wątki nie zachowują ciągłości tylko są złożone z odłamków, tak jak tytułowy witraż.
Taką książkę mogła napisać tylko obywatelka Lwowa i jak o sobie sama mówi „człowiek pogranicza”, który łączy w sobie kilka tożsamości. 

Wydawnictwo Znak
Oprawa twarda
Liczba stron 304

http://bi.gazeta.pl/im/5/6197/z6197245Q,Zanna-Sloniowska--30-lat-Rodowita-lwowianka---Dzie.jpg
  źródło zdj.: wysokieobcasy.pl


Za tę książkę ślę podziękowania dla Wydawnictwa Znak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz