Wielu twierdzi, że ten, kto przeczytał
całego "Ulissesa", po prostu łże. Bo zwykły inteligentny czytelnik nie
pojmie z książki nic

Nie to, żeby to była najważniejsza sprawa na świecie, jednak mnie dręczy od czasu liceum, gdy zacząłem najtrudniejszą książkę świata i nie skończyłem jej.
W zestawieniach na najtrudniejszą do przeczytania książkę na świecie "Ulisses" Jamesa Joyce'a zdecydowanie przoduje. Rzecz jasna jest arcydziełem. To wszyscy już wiedzą, niemniej arcydziełem, przez które przebrnąć trudno, a jak twierdzi wielu, graniczy to z nieprawdopodobieństwem. A gdyby spróbować?
Przeciętny Polak nie przeczytał ani w tym, ani w zeszłym roku żadnej książki, co trzeci przynajmniej jakiejś dotknął, z tym że mogła to być też książka gwarancyjna. W porównaniu z przeciętnym Francuzem, który przeczytał w zeszłym roku 15 książek, niestety leżymy. Starajmy się jednak zachować pozory. Na przykład mój tekst ma trzy strony maszynopisu, więc zalicza się prawie do książek, a przynajmniej tak możecie wyznać ankieterowi, gdyby kiedyś się zjawił i był ciekaw.
Cały artykuł pod tym linkiem - kliknij.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz